piątek, 7 września 2012

Dywidenda.

 Czy wiecie, co sprawia mi największą radość?
To, gdy widzę swój przekaz z wypłatą dywidendy.
John D. Rockefeller


Dzisiejszy wpis nie będzie miał nic wspólnego z platformą ZuluTrade.
Jest to kontynuacja wpisu z lutego pt "Moje inwestycje" a pretekstem do napisania tego wpisu była dywidenda którą dostałem pierwszy raz w życiu. Całkiem przyjemne doświadczenie mimo że to tylko 300zł (netto) :)
Od lutego zmieniłem trochę strategie inwestycyjną, przyczyniła się do tego głównie lektura książki Marka Skousena pt. "Inwestowanie w jednej lekcji" o której już wspominałem we wpisie pt. "A gdzie są jachty inwestorów"?.
Do tej pory wolałem inwestować w spółki niedowartościowane i czekać na hossę ale przekonały mnie argumenty Marka Skousena.
Duże spółki płacące regularnie dywidendę zachowują się dużo stabilniej, a więc nie trzeba się psychicznie męczyć z dużymi wahaniami kursu. Poza tym autor przedstawił przekonywujące dowody świadczące o tym, że firmy te wykazują się lepszymi wynikami długoterminowymi i niższym poziomem ryzyka niż spółki nie płacące dywidend, nastawione na szybki rozwój.


-->

Kupno akcji spółki płacące dywidendę jest raczej inwestowaniem długoterminowym co niesie ze sobą masę korzyści, np:
-obniżenie kosztów inwestycyjnych (prowizji)
-brak konieczności śledzenia notowań
-brak stresów wynikających z chwilowych obsunięć kursu ( przy inwestowaniu długoterminowym 2-3 letnią bessę możemy potraktować jako chwilowe obsunięcie kursu).
-możliwość uśredniania kursu poprzez dokupowanie w dołkach.


Mój wybór padł w tym roku na PGE.
Najważniejszym powodem wyboru PGE było załapanie się na dywidende jeszcze w tym roku. Gdybym wcześniej przeczytał książkę m. Skousena miał bym zdecydowanie więcej spółek do wyboru ale nic straconego, w ramach dywersyfikacji poszukam spółki z innego sektora (pod przyszłoroczną dywidendę)
ponieważ sektor energetyczny może stanąć przed koniecznością sfinansowania nowych elektrowni w tym elektrowni atomowej co może się odbić na obniżeniu poziomu dywidendy.

Stawiam na razie na spółki z większościowym udziałem skarbu państwa, finanse państwa są w tak złym stanie że minister finansów na pewno nie zrezygnuje z  wypracowanego przez te spółki zysku co będzie skutkowało wypłatą wyższych dywidend  niż rekomendowały zarządy.
W tym roku było dokładnie tak samo np. w przypadku PGE zarząd proponował wypłatę w wysokości 1,32zł natomiast akcjonariusze zdecydowali o wypłacie aż o 0,51zł więcej (3,42mln zł z 4,56mln zł zysku za 2011).

Ostatnio odkupiłem akcje Atrem kierowałem się raczej emocjami niż chłodną kalkulacją, liczę znowu na spektakularny wzrost  taki jak na początku roku. Zysk z poprzedniej inwestycji zapewnia mi poczucie komfortu psychicznego (w najgorszym przypadku żebym wyszedł na zero akcje Atremu musiały by spać o 40%).

Podobne wpisy:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz