wtorek, 6 grudnia 2011

Trading ad hoc.

 W najnowszym 11 numerze Equity Magazine 
przeczytałem krótki tekst Rafała Jaworskiego o niebezpieczeństwach jakie czyhają na początkujący graczy którzy bez jakiegokolwiek przygotowania zabierają się za rynek Forex.
Zdawałem sobie sprawę z zagrożeń i poruszałem ten problem wielokrotnie na blogu w kontekście zulutrade ale zaszokowały mnie liczby podane w tym tekście.
Otóż 67% osób zaczynających przygodę z rynkami finansowymi w ciągu pierwszych sześciu miesięcy otrzymało wniosek o uzupełnienie depozytu (a więc straciło niemal całość zaangażowanych środków).

Straty w wielu przypadkach by się nie pojawiły gdyby początkujący inwestor (powinno być gracz/ hazardzista) bardziej skupił się na jakiejkolwiek edukacji a nie na samych transakcjach.
Przecież wiedza na temat zarządzania kapitałem, dopasowania wielkości pozycji do posiadanego depozytu, lewarowania czy strategi inwestycyjnych jest ogólnie i łatwo dostępna.
Inwestując z wykorzystaniem platformy Zulutrade sprawa wygląda trochę inaczej, nie musimy posiadać własnych strategi bo dostarczają ją dostawcy ale żeby dobrać odpowiednie ustawienia musimy znać się przynajmniej na zarządzaniu kapitałem.
Zachęcam wszystkich chcących zacząć swoją przygodę aby solidnie przyłożyli się do tego (min czytając tego bloga :) ) i przetestowali wszystkie ustawienia i dostawców na koncie demo. Nie popełniajmy prostych błędów w końcu naszym celem jest zarabiać a nie zostać dawcą kapitału...

-->

W tym samym  Equity Magazine polecam artykuł  Jerzego Kozaka, doświadczonego autora wielu książek o rynku forex (min "Forex podstawy" czy dla zaawansowanych „Profesjonalny Forex Trader” ) , pod tytułem "Wyniki na forexie".
Wielokrotnie już odpowiadałem na maile z pytaniem  o możliwe do uzyskania stopy zwrotu z Zulutrade czy szerzej z rynku forex i zawsze moje odpowiedzi ich rozczarowywały.
Ja otwierając projekt zulu stawiałem sobie za cel osiągać stopy zwrotu rzędu 10% i taki właśnie podaje górny pułap (według mnie to bardzo dobry wynik dla ustawień "bezpiecznych" wskaźnik margin call <30%).
Ja zdaje sobie sprawę że zwycięzcy różnego rodzaju konkursów osiągają zyski po kilkaset procent miesięcznie i że publikowane przez niektórych brokerów najlepsze wyniki z ostatniego miesiąca również są ogromne ale to o niczym nie świadczy.
Takie wyniki wymagają podjęcia ponadprzeciętnego ryzyka i na pewno nie są powtarzalne.

Dużo początkujących graczy łapie się na chwyty marketingowe brokerów obiecujących ogromne zyski i szybko tracą cały depozyt. nie idźmy tą drogą....

9 komentarzy:

  1. Ja mam wrażenie, że im więcej czytam i (teoretycznie) wiem, tym gorzej mi idzie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm nie wiem teraz co napisać :)
    U mnie jest tak jak być powinno czyli im więcej wiem tym jest lepiej. Ale nie chodzi tu oczywiście o zdobywanie wiedzy teoretycznej tylko praktyczną np. poprzez sprawdzanie teorii na koncie demo.
    Dodatkowo podstawowa wiedza w pierwszym okresie gry na forex sprawi że nie dołączymy do grona tych 67%.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam, mam pytanie odnośnie samego konta AAAFX powiązanego z ZuluTrade. Co by się mogło stać z pieniędzmi, gdyby Grecja zbankrutowała? Jak to wygląda z punktu widzenia umowy z AAAFX, regulacji unijnych itd.? Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bankructwo Grecji nie ma bezpośredniego wpływu na brokera.
    Groźne dla zgromadzonych depozytów było by bankructwo samego brokera ale w takim przypadku nie ma znaczenia gdzie broker ma siedzibę (jest zarejestrowany).Brokera AAAfx obowiązują unijne regulacje ale nie zaprzątałem sobie głowy aby sprawdzić co dokładnie regulują bo nie wierze w bankructwa brokerów.....

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za odpowiedź. Mam jeszcze takie pytanie. Powiedzmy, że przewalutowuję teraz trochę złotówek na euro po ok 4,50 zł i wpłacam na AAAFX. Zysk to np. 5-10% miesięcznie, co jakiś czas dopłacam, żeby zwiększyć depozyt.

    Po roku kurs euro to np. 4,00 zł, wypłacam z AAAFX na konto walutowe i znów przewalutowuję, tym razem z euro na złotówki. Z AAAFX jestem na plus, ale z powodu kursu EUR/PLN stratny. Czy ta strata jest uwzględniana przy płaceniu podatku jako strata, czy nie ma wpływu na wysokość podatku?

    Czy w takiej sytuacji nie opłaca się bardziej wpłacać pieniędzy na lokatę w złotówkach (która wychodzi na zero lub niewiele na plus, po uwzględnieniu inflacji)? Jak to policzyć, jaki musi być orientacyjny zysk z AAAFX, aby zniwelować niekorzystny kurs EUR/PLN w perspektywie roku czy dwóch lat? Bo depozyt w USD zamiast EUR raczej niewiele zmieni. Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozliczając podatek teoretycznie trzeba (tak wymyśliły jakieś bardzo mądre głowy) przeliczać każdą transakcje po kursie z dnia zamknięcia.
    Późniejsza zmiana kursu nie jest uwzględniana przy płaceniu podatku. Ale to ryzyko kursowe działa w obie strony, ja uzupełniałem depozyt gdy dolar kosztował 2,8 obecny kurs to 3,4 więc jestem na plusie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję za odpowiedź. Czy aby na pewno tak jest jak piszesz? Wyszukiwanie pod kątem "opodatkowana wymiana walut" dało mi taki wynik: http://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/116332,czy_sprzedajac_z_zyskiem_euro_placi_sie_podatek.html . Jak można wystąpić do fiskusa o oficjalne ustosunkowanie się do przepisów? Pozdrawiam i życzę szczęśliwego nowego roku :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmm wygląda to tak: urzędnicy swoje, życie swoje.
    Według urzędzików podatek trzeba płacić za każdą korzyść (ostatnio np. uważają że osoby zaproszone na spotkanie firmowe do restauracji powinny płacić podatek ).
    Tak samo jest z walutami gdy kupujemy walutę w kantorze i sprzedajemy ją z zyskiem to również powinniśmy płacić podatek, ale nikt tego nie robi bo nikt tego nie sprawdza.
    Podatek oz zysków z forex płaci się tak jak to opisałem we wpisie http://projektzulu.blogspot.com/2010/11/opodatkowanie-dochodow-z-rynku-forex.html.

    Żeby wystąpić do fiskusa o interpretacje to musisz w swoim US złożyć "wniosek o wydanie interpretacji indywidualnej"
    Każdy US może interpretować przepisy samodzielnie (inaczej niż inne) a interpretacja dotyczy tylko Ciebie.
    P.s. Interpretacja nie jest darmowa (nie pamiętam ale chyba 80pln)

    OdpowiedzUsuń
  9. Interpretacja jest płatna, masz rację. Jest jeszcze jedna rzecz, którą warto poruszyć pisząc o interpretacjach. Zgodnie z wyrokami NSA, bla bla bla... Urząd Skarbowy wydając interpretacje (indywidualną, za która płacisz) niekoniecznie musi się z nią "zgadzać" w późniejszym terminie.
    Wygląda to tak, że chcąc być w porządku wobec Państwa, a nie rozumiejąc zagmatwanego tekstu prawnego dot. podatków, prosisz (płacąc) o interpretację. Pytasz się jak powinieneś zrobić. Urząd skarbowy odpowiadając na twoje zgłoszenie mówi że powinieneś zrobić A. Po pół roku ten sam US przychodzi do Ciebie na kontrolę, mówi że powinieneś zrobić B, a nie A oraz nakłada na Ciebie karę (mandat karny). To że posiadasz interpretację od nich (czy od jakiegokolwiek innego US) nie ma żadnej mocy prawnej.
    Tak to u nas jest :))))

    OdpowiedzUsuń