Ostatnio nie poświęcałem dużo czasu temu blogowi ani platformie ZuluTrade, właściwie co roku w wakacje moja obecność na blogu jest sporadyczna i często wymuszona.
W tym roku miało być inaczej w styczniu postanowiłem sobie cel (Cele na rok 2014) regularnego pisania, minimum czterech artykułów w miesiącu i do lipca udawało mi się ten cel realizować. W lipcu było ciężko ale cztery artykuły napisałem natomiast w sierpniu powstał tylko jeden.
W wakacje bardziej niż ZuluTrade zajmują mnie inne sprawy a do tego wszystkiego dochodzą wyjazdy wakacyjne. W sierpniu dwa tygodnie spędziłem na podróżowaniu po Hiszpanii i nie mogłem się zmusić aby zasiąść do laptopa i coś napisać, czy doglądać moich kont za ZuluTrade (co odbiło się na nich negatywnie).
Wracajmy do dostawcy Рertsev w końcu ten wpis ma być jemu poświęcony :)
Na szczęście mój dostawca sygnałów Forex nie obijał się i w sierpniu zarobił dla mnie 90$.
Gdyby nie fatalny wynik w lipcu (Pertsev - miesiąc próby) dostawca ZuluTrade mógł by się pochwalić nadzwyczajnym zyskiem, a tak po 15 miesiącach osiągnął zysk 415$ .
Oczywiście liczę, że dostawca sygnałów Forex zrehabilituje się za lipiec i jego wyniki na moim koncie ZuluTrade znowu będą imponujące :)
Na koniec jeszcze screen z porównaniem wyrażonych w pipsach zysków moich (zwolennik) i dostawcy sygnałów Forex (inwestor).
Pomimo, że ingeruje w strategie dostawcy, pozwalam mu na moim koncie otwierać tylko jedną pozycje w tym samym czasie, to nasze wyniki są niemal identyczne (na powyższym wykresie widać wyraźnie lipcowy spadek inwestora ) .
Do puki zysk wypracowany przez dostawce Рertsev nie wróci do poziomu z przed lipca (800$) pozostawię wielkość pozycji jakie może otwierać na moim koncie bez zmian.
Platformę ZuluTrade możesz testować razem ze mną na koncie demo. 
|
Więcej wpisów z cyklu:
Pertsev - miesiąc próby.
Pertsev - dalsze testy.
ZuluTrade - rok testów.
ZuluTrade - podsumowanie kwietnia.
ZuluTrade - podsumowanie marca.
ZuluTrade - podsumowanie lutego.
ZuluTrade - podsumowanie stycznia.
ZuluTrade - podsumowanie grudnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz